Obudziłam się parę minut po 8. Wstałam i spojrzałam na telefon. Miałam nieodczytanego smsa. Był od Angi. Pisała w nim żebym się z nią skontaktowała jak najszybciej. Wiadomośc przyszła pół godziny temu. Wzięłam telefon i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do kuchni żeby coś zjeśc i napic się kawy. Gdy zrobiłam sobie śniadanie i zaparzyłam kawę, usiadłam na krześle i zadzwoniła do Angi.
- No hej. Ty już nie śpisz.? - zapytała po odebraniu.
- No już nie - powiedziałam - Co się stało.?
- Pytasz się mnie co się stało.? Dzisiaj jest impreza a ja nie mam prezentów dla Zuzy.! - wydarła się do telefonu. Tym też mi przypomina Zuzę. One chyba ze sobą tak gadają przez telefon. Obie są udane.
- Spokojnie. Ogarnę się, przyjadę po Ciebie i coś się jej kupi. Zadzwonię do Ciebie jak będę wychodziła z domu - powiedziałam. Zapomniałam o prezentach dla chłopaków, ale po nie udam się z Zuzą, bo przecież nie pójdziemy po prezenty dla chłopaków z Angi, bo po pierwsze Zuza nie wie, że Angela tu jest, a po drugie Angi nie wie o chłopakach.
- Ok. To czekam na telefon.
Poszłam do swojego pokoju, wybrałam ubranie i skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, umalowałam, a włosy spięłam w koczka. Następnie poszłam do pokoju Zuzy. Zastanawiałam się co oni robią, że śpią całe dnie i noce. Na pewno coś bardzo wyczerpującego. Gdy weszłam do pokoju zauważyłam Nialla rozwalonego na łóżku i coś mamroczącego pod nosem. Przypadkowo spojrzałam w jego krocze i od razu zasłoniłam oczy. Chociaż nie powiem, ma się chłopak czym pochwalic :D zobaczymy czy Harry jest lepszy, ale nie o tym teraz. Podeszłam do łóżka i próbowałam lekko obudzic Zuzę. Nie reagowała. Stałam tak nad nią 5 minut i w końcu nie wytrzymałam i walnęłam ja w głowę. Gdy otworzyła oczy już chciała się na mnie drzec, ale zatkałam jej usta ręką. Podałam jej szlafrok i pokazałam żeby poszła za mną. Gdy znalazłyśmy się po za jej pokojem ona już miała pretensje:
- Czyś Ty do reszty oszalała.? Chcesz żebym ja zawału dostała.?
- Jak śpisz jak trup to nic innego nie działa. Zresztą ile można spac.? Całe dnie i noce.? Dziewczyno co wy robicie jak nas nie ma w domu.? - zapytałam i widziałam jak jej twarz zalewa rumieniec.
- Nic - odpowiedziała.
- Ja już znam to Twoje nic. Przynajmniej mi powiedz czy jest dobry w tym sporcie.? - zapytałam i zaczęłyśmy się obie śmiac.
- Dziewczyno najpierw doszedł 2 razy w ciągu niecałych 10 minut kiedy tylko się całowaliśmy, a potem to chyba z 10 razy - powiedziała. No to niezłą ma kondycję chłopak.
- Dobra wracając do tematu. Ja muszę na chwilę wyskoczyc coś załatwic. Wrócę za jakieś 2 lub 3 godziny i chcę Cię widziec wyszykowaną.
- Dlaczego.? - zapytała zaskoczona.
- Bo dzisiaj chłopaki obchodzą swoje urodziny i trzeba im kupic jakieś prezenty - powiedziałam, a Zuza posmutniała.
- No tak - odparła.
- Ale mi się wydaje, że Niall już dostał swój prezent - powiedziałam z chytrym uśmieszkiem co zauważyła i dostało mi się po głowie.
- Dobra. Przestań biadolic i idź załatwiac swoje sprawy. O 11 widzę Cię w domu. - powiedziała i poszła do pokoju.
Wychodząc wzięłam torebkę z salonu i płaszcz z wieszaka. Napisałam smsa Angeli, że za 15 minut będę pod hotelem i żeby tam na mnie czekała. Postanowiłam pójsć na piechotę żeby się trochę dotlenic, bo ostatnio mało czasu spędzam na świeżym powietrzu. Jeżeli w ogóle powietrze w Londynie można nazwac świeżym. Gdy doszłam pod hotel, Angi akurat z niego wychodziła. Przywitałyśmy się i weszłysmy do wolnej taksówki. Skierowałyśmy się do centrum handlowego. Nie miałam zielonego pojęcia co im kupic. Poszłam do jubilera i zapytałam czy jest w stanie zrobic 5 zawieszek do kluczy ze wzorem z napisem "One Direction. 23.07.2010 - na zawsze". Do tego zamówiłam jeszcze drugą złotą bransoletkę dla Zuzy ze złotą zawieszką w kształcie serca, z napisem "Najlepsza siostra na świecie". Angela sprawdziła konto i nieoczekiwanie ku naszemu zaskoczeniu na jej koncie przybyło kilka tysięcy złotych. Angela się strasznie uradowała, bo jak to powiedziała: Nie będzie musiała już pożyczac ode mnie kasy. Chciała wypłacic i mi oddac, ale powiedziałam jej, że jeżeli to zrobi to się pogniewamy. Dzięki dużemu zastrzykowi gotówki, Angi postanowiła zaszalec i zamówiła Zuzi złoty prosty pierścionek, który zamiast byc okrągły, na dole był jak normalny pierścionek, ale na górze miał znak nieskończoności. Na tym pierścionku poprosiła o wygrawerowanie "I love One Direction" na znaku nieskończoności i od wewnętrznej strony o wygrawerowanie "True & Proud Directioner". Do tego zamówiła również złotą zawieszkę do bransoletki w kształcie serca z napisem "Best Friend Forever. I love You. A". Ja stwierdziłam, że to co kupiłam chłopakom to za mało więc zaczęłam wymyślac coś jeszcze. Angi kupiła Zuzi czarną bluzkę z napisem "I love One Direction", a ja dokupiłam również czarną bluzkę z imionami chłopaków, miastami z których pochodzą, tytułami piosenek, które wykonali w x-factorze i z tym co lubią. No i na samym dole z napisem "Paul". Do tego kupiłyśmy jej trochę ciuchów. Kupiłam Zuzi jeszcze turkusową i różową sukienkę na wypadek gdyby z czerwoną coś się stało podczas imprezy. Jednak dalej nie wiedziałam co dokupic chłopakom. Postanowiłam zostawic to na wyjście z Zuzą. Wychodząc z centrum handlowego zahaczyłyśmy jeszcze o jubilera sprawdzic stan naszego zamówienia. Jednak nic nie było jeszcze gotowe. Powiedziałam Angi, żeby się nie martwiła, bo niedługo wracam tu z Zuzą więc odbiorę nasze zamówienia i później jej podrzucę. Wsiadłyśmy w taksówkę. Najpierw "odwiozłam" Angi do jej hotelu, a później sama pojechałam do domu. Od razu gdy do niego weszłam, skierowałam się do swojego pokoju i to co kupiłam wrzuciłam do garderoby. Chłopaków nie było w domu. Pewnie zebrali się i pojechali do siebie. Na pewno pojechali też po prezenty dla Zuzy i siebie na wzajem. Nawet Nialla nie było po zajrzałam do Zuzy pokoju, a sama Zuza siedziała w łazience. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie kawę, udałam się do salonu i włączyłam TV.