Dziś jade do wytwórni. Wcześniej już wszystko załatwiłam.
- Hey Jake.
- no cześć Alex. czekałem na cb. chodź pokaże ci studio.
- okey :)
- słuchaj wziąłem jednego muzyka żeby ci powiedział co i jak jak masz śpiewać itd.
- nie potrzebuje nikogo.
Weszliśmy do sali nagrań a w środku był Harry.
- Harry ? co ty tu robisz?
- A co ty tu robisz?
- nagrywam płyte
- ja miałem pomóc jakiejś dziewczynie śpiewać.
- to wy sie już znacie? - zapytał zdezorientowany Jake.
- Tak od soboty
- aha to chyba nawet lepiej nie musze wam się przedstawiać.
- kurcze miałem dać rady jak spiewać ale nawet wstawiona śpiewasz dealnie.
- dziękuję, ty jesteś muzykiem?
- tak śpiewam w zespole One Direction.
- aha :D
- to co zaczynamy ?
- no jasne
Tekst już umiałam, bo dostałam go 2 miesiące temu.
Harry pokazał żebym się nie denerwowała.
Nagrywanie 3 piosenek zajeło mi 2h.
- no todzisiaj dam ci już wolne. jak mozesz to przyjdź jutro o tej samej porze dobrze?
- spoko ;d
Wyszłam i zaczełam iść do mojego auta.
- Hey zaczekaj! może dałabyś się zaprosić na shayka?
- nie dzieki wesz umówiłam się już z dziewczynami. może innym razem ok ?
- spoko.
Poszłam z dziewczynami na miasto. Wróciłam i weszłam na macbooka. otworzyłam tt i napisałam pierwszy dzień za mną. jeszcze tylko 9. Wszyscy pisali o co chodzi. napisałam im tylko czekajcie na niespodziankę za miesiąc.
Następnego dnia znów poszłam nagrywać. Chodziłam tak cały tydzień. Był poniedziałek i zaczynałam drugi tydzień nagrywania płyty. Tato oczywiście zwolnił mnie ze szkoły. Przyszłam jak codzień, ale dziś Harrego nie było.
- Hej a gdzie Harry?
- dzisiaj go nie będzie.
- czemu ?
- nie mnie sie pytaj.
Czy on się na mnie obraził za coś? może za bardzo dawałam mu znaki sze jestem obojętna? nie wiem.
śpiewałam, ale ciągle myślałam o tym czemu go nie ma.
Gdy skończyłam zadzwoniłam po Micka.
Pojechałam do niego.
- hey jak tam płyta ?
- coraz lepiej ;p
- to kiedy będzie?
- jak ją skończą ;p Słuchaj nie wiesz czy Harry jest może jaś obrażony na mnie?
- nie a czemu pytasz?
- nic ie było go dziś na nagraniu.
- no nie było go bo go nie ma w karaju.
- wyjechał ?
- tak przecież ma trase koncertową.
- to w jakim on zespole gra? myslałam że jakimś takim małym.
- małym ?! Nr 1. w USA nazywasz małym zespołem ?
- spoko wyluzuj, nie wiedziałam nie?
Oni są nr jeden ? wow znam aż takie gwiazdy ? :D
- to skąd ty ich znasz?- zapytałam
Niall to mój kumpel od początku szkoły.
- wow.
- ten Harry to ci się podoba nie ?
- hmm... czy ja wiem
- mnie nie okłamiesz ;p
- no dobra może troche.
Ja i Mick własciwie jesteśmy jak brat i siostra a nie jak para.
Poszłam do domu. na necie poszperałam jeszcze troche i 1D i poszłam spać.
Kocham to <3
OdpowiedzUsuń