środa, 28 marca 2012

Rozdział 2

Rano wstałam. Wszystko było już przygotowane do imprezy. Poszłam do fryzjera, kosmetyczki itd.
Później ubrałam to co miałam założyć: podgląd i byłam gotowa.
O 15 zaczeli się już schodzić pierwsi goście. Włączyłam muzykę i zaczeliśmy się bawic. Jess i Darc już były. Mick jeszcze nie przyszedł. A ja ciągle zastanawiałam się co to za chłopacy i dlaczego ich jeszcze nie poznałam.
Wszyscy znali zasady jakie panują w tym domu na imprezach więc nie było żadnego problemu.
Mark - mój przyjaciel jest znawcą drinków więc zawsze to on je przygotowyje.
- Mark! Poprosze mojego ulubionego Martini Midori
- Sie robi ślicznotko.
Dostałam swojego drinka i poszłam dalej. Chciałam przywitać wszystkich ludzi. Było nas koło 70.
- Hej kochanie.- Mick złapał mnie od tyłu.
- Cześć.
- Paznaj, to jest Harry, Zayn, Niall, Louis i Liam
- Cześć.
W sumie to jakby się przyjżeć to całkiem spoko był ten Harry. Mam wrażenie jakbym go już gdzieś widziała. Nie wiem no nie ważne.
- Ja jestem Alexis.
- Wiem. Twój tato jest moim idolem.
No i  wszystko jasne. Bd się ze mną kolegować bo jestem córką Nathana Jonsa (sławna gwiazda w opowiadaniu ;P)
- Ale nie przyszliśmy tutaj, żeby wyciagnąć jakiś autograf czy coś.
- A po co ?
- Mick nas zaprosił nie powiedział do kogo idziemy
- Aaaaa....- spojrzałam na Micka.
- No to zapraszam :D bawcie się!
- Dzięki i nawzajem.
Poszłam do reszty gości. Bawiliśmy się super. Wypiłam już z około 5 drinków, ale nie było aż tak źle.
- Alex! Zaśpiewaj nam coś!
- Dobra ale co ?
- Cokolwiek.
Wypchneli mnie na scene. Zaczełam śpiewać Adele.
*oczami Hazzy*
Alex weszła właśnie na scenę. Zaczeła śpiewać Adele. Ale ona ma głos! Po prostu mega! W ogóle to ona jest całkiem fajna :D. Chetnie bym ją bardziej zapoznał ^^, ale ona jest z Mickiem a to mój kumpel i nie moge mu tego zrobić.
- Jak komuś się podoba to za niedługo wydaję swoje demo i zapraszam do kupowania :D- powiedziała kończąc piosenkę.
Bawiliśmy się jeszcze sporo czasu. Impreza skończyła się o 3:00 a ja zostałem do końca.
- Może ci pomóc w sprzątaniu ?
- Nie dzięki. Rano przyjdzie sprzątaczka.
- Okey. Jak byś potrzebowała pomocy to mów.
- Okey :)
Już miałem się zbierać z chłopakami, ale zobaczyłem jak Mick i Alex się kłucą.Czyżby to oznaczało koniec ich związku ?
- Chodź stary. - powiedział do mnie i wyszliśmy.
- Co się stało ? Zerwaliście ze sobą?
- CO?! nie pokłuciliśmy sie tylko. a poza tym my nie jesteśmy naprawde razem.
- jak to nie ?
- normalnie. to było przez głupi zakład.
-aha czyl  normalnie Alex jest do wzięcia?
- no tak a co ?
- nie nic.
Wróciłem do domu i rozmyslałem tylko o niej.

2 komentarze:

  1. Świetne naprawdę ;) So sory że wcześniej nie dodawałam komów ;3
    Zapraszam do mnie :
    http://mojefantazjemysli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń