poniedziałek, 11 czerwca 2012

Rozdział 22

Gdy wróciłam do domu w jadalni już wszyscy na mnie czekali. Stół był cały zastawiony polskimi potrawami. O tak, tego mi brakowało. Wiele razy chciałam zrobic sobie do jedzenia coś polskiego, ale przy moich zdolnościach kulinarnych sobie odpuszczałam, bo wiedziałam, że i tak nic mi z tego nie wyjdzie.
- No dawaj, myj ręce i siadaj, bo zaraz zwariuję jak nie zjem - powiedział Niall, a wszyscy łącznie ze mną zaczęli się śmiac.
Zdjęłam buty, odłożyłam torby, umyłam ręce i zaczęliśmy jeśc. Chłopakom tak smakowało, że aż im się uszy trzęsły. Oczywiście mi też smakowało. Dzięki Bogu Zuza umie gotowac. Wiem, że przy niej nie umrę z głodu. Podobno Harry też jest dobry w gotowaniu. Kiedyś muszę to sprawdzic. Gdy skończyliśmy jeśc nikt nie mógł ruszyc się od stołu, bo wszyscy byliśmy tak napchani. Ale warto było się tak najeśc.
- I jak.? Smakowało.? - zapytała Zuza wstając od stołu i zbierając naczynia.
- No oczywiście.! - wszyscy krzyknęliśmy chórem. W momencie kiedy Zuza zaczynała zbierac brudne naczynia, Zayn złapał ją za nadgarstek i powiedział, że ma usiąśc i odpocząc, a on wszystko pozbiera. Było to bardzo dziwne, bo jeszcze kilka dni temu tak jej nie lubił, że nawet na nią nie patrzył. Może w końcu zrozumiał, że źle ją ocenił. Pomogłam Zaynowi w sprzątaniu, a chłopaki i Zuza poszli na taras. Zuza oczywiście poszła zapalic. Nie na darmo się mówi, że każdy Polak po jedzeniu myśli tylko o paleniu. Wykorzystałam sytuację i pogadałam z Zaynem.
- Widzę, że zmieniłeś nastawienie do Zuzy - powiedziałam wkładając naczynia do zmywarki i spojrzałam na niego z ukosa, a on.... SIĘ ZARUMIENIŁ.!!!!!! 
- No tak jakby - wydukał - Wczoraj wieczorem długo siedzieliśmy i gadaliśmy na tarasie przed waszym powrotem. 
- I o czym gadaliście.? - zapytałam - Jeżeli można wiedziec.
- O wszystkim - powiedział i się usmiechnął.
Posprzątaliśmy do końca i poszliśmy na taras. Jak zwykle Harry z Louisem się przytulali itp. Siedzieliśmy tak kilka godzin i gadaliśmy. Często przyłapywałam Zayna na tym, że jest wpatrzony w Zuzę. Wydaje mi się, że ona mu się spodobała. Nie będę teraz tego roztrząsac, bo nic nie jest pewne. Postanowiliśmy zrobic sobie seans filmowy.
- Ja jestem za horrorem.! - krzyknął Zayn.
- Ja też.! - powiedział Liam i Louis.
- Ja również - krzyknęłam ja, Harry i Niall.
- A ja nie - powiedziała Zuza.
- Dlaczego.? - zapytał Liam.
- Bo nie lubię horrorów. Zawsze się boję, a później nie mogę spac.
- Ej skarbie przecież ja przy Tobie będę, nawet jeśli trzeba będzie to całą noc - powiedział Niall, podszedł do Zuzy, przytulił ją i pocałował w czoło. Ponad ich głowami widziałam Zayna. Jak zobaczył tą sytuację to posmutniał. Nie kurwa, muszę z nim pogadac, ale to już jutro.
Wybraliśmy wszystkie części Piły i zaczęliśmy oglądac. Zuza poszła po jakieś przekąski i zrobic drinki. Na wielkiej tacy przyniosła wielkie miski z popcornem, chipsami, nachos, kilka szklanek z paluszkami słonymi i kilka małych miseczek ze słonymi orzeszkami i krakersami. Nie wiedziałam, że mam tyle żarcia w domu. Albo chłopcy zrobili zakupy. 
- To dla Ciebie - powiedziała Zuza do Louisa i postawiła przed nim wielką miskę z marchewkami. On ze szczęścia nie wytrzymał i zaczął ją podnosic w ramach podziękowania. Jednak bardzo szybko ją odstawił na podłogę, ponieważ ona tak się rzucała żeby on ją puścił, że niechcący kopnęła go w krocze. Z bólu, aż przyklęknął. No ale cóż, jak nie reagował na jej prośby to się doigrał. Wszyscy się rozsiedli, a Zuza poszla jeszcze zrobic każdemu po wielkim drinku. Tylko Liam dostał wielką szklankę coli.Po jednej stronie kanapy usiadł Niall, a po drugiej Zayn. To było dziwne. Zuza usiadła między nimi i wtuliła się w Nialla. Nie minęła nawet połowa filmu, a ona już spała. Dałam znak Niallowi, że ona śpi, a on wstał, wziął ją na ręce i zaniósł na górę. Nie było go około 10 minut, po czym zszedł, zjadł całą garśc orzeszków i wypił drinka do końca. Następnie udał się do łazienki, umył zęby i wrócił do nas żeby powiedziec nam dobranoc. Kurde, on naprawdę nie może bez niej wytrzymac nawet chwili. Widac było po nim, że nie chce mu się spac, ale i tak poszedł na górę. Dobrze, że Zuza trafiła na niego. Taki chłopak dla niej to skarb.
Gdy skończyliśmy oglądac filmy chłopaki zaczęli zbierac się do wyjścia.
- Ej a wy co.? Znudziło się wam już mieszkanie u mnie.? - zapytałam.
- Oczywiście, że nie - powiedział Harry całując mnie w czoło.
- Jeżeli u Ciebie zostaniemy to będziemy spac do południa i wtedy nic nie załatwimy na urodziny Zuzy, a musimy kupic jej jeszcze prezenty - powiedział Liam.
- A jak wrócimy do nas to pobudkę zrobi nad Paul. Wstaniemy, ogarniemy się, wszystko załatwimy i przyjedziemy do was. - powiedział Louis.
- No ok - powiedziałam ze smutną miną. Harry podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Pożegnałam się z chłopakami i skierowałam się do swojego pokoju. Nie miałam już siły dzisiaj tego wszystkiego sprzątac. Zrobię to jutro jak wstanę. Weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, założyłam bluzkę Harrego, która robiła za moją pidżamę i poszłam do swojego łóżka. Zasnęłam bardzo szybko.

4 komentarze:

  1. uuu jakaś odmiana. Jestem ciekawa jak to się dalej potoczy. Zayn i Zuza? hmm ;p
    Zapraszam również do mnie http://mylittlecomedy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie doczekałam się rozdziału.:DDD
    Podoba mi się i czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj zaczełam czytać całe opowiadanie i przeczytałam jednym tchem ;D Czekam na dalsze części ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło widziec takie komentarze :) i widzę, że mamy tu kilka wiernych czytelniczek :* dziękujemy wam bardzo za odwiedzanie i komentowanie :* to na prawdę pomaga przy pisaniu, bo wiemy, że mamy dla kogo pisac :* przepraszamy również, że rozdziały pojawiają się tak rzadko, ale nie zawsze mamy czas, a i wena przecież też jest potrzebna do pisania, a jej też czasami brakuje :( no ale w szkole jest luźniej więc postaram się pisac coś w szkole :) więc przygotujcie się, że niedługo będzie więcej rozdziałów ;) jeszcze raz wielkie dzięki za miłe słowa i regularne odwiedzanie naszego bloga :* <3

    OdpowiedzUsuń