czwartek, 28 czerwca 2012

Rozdział 26

Zostałam obudzona pare minut przed 19 przez hałas na dole. Słyszałam tylko urywki głośnej rozmowy chłopaków. Zarzuciłam na siebie bluzę i zeszłam na dół. 
- Zayn oddaj mi pilota.! - darł się Harry.
- Nie teraz jest moja kolej oglądania - powiedział Zayn.
- Zayn oddaj mu tego pilota i będzie święty spokój. I tak siedzisz nocami to możesz sobie oglądac co chcesz  - powiedział Liam. Zauważyłam, że to on zawsze ich wszystkich uspokaja. 
Poszłam do kuchni i nalałam sobie zimnej coli. Następnie stanęłam w drzwiach i patrzyłam się na nich popijając colę. Zayn żeby się bronic, bił Harrego poduszką. Louis jako jego "chłopak" rzucił się na Zayna i udawał, że się z nim bije. Harry zepchnięty przez Zayna na podłogę, leżał i się śmiał. Zayn wyrwał się Louisowi, usiadł na Harrym i zaczął go szarpac po czym złapał za poduszkę. Najpierw tłukł nią Hazzę po czym zaczął go przyduszac dla jaj. Louis widząc to, rzucił się na niego i targał go po włosach. Zayn od razu jak to poczuł, skierował swój atak na Lou. Wtedy Harry podniósł się i zaczął bic Zayna również poduszką. Liam nie wytrzymał i ruszył żeby spróbowac ich rozdzielic. Próbował odciągnąc Louisa od Zayna. Gdy Harry to zobaczył przybrał atak na niego. Cała czwórka tarzała się po podłodze i tłukła. Po chwili odchrząknęłam, a oni zdziwieni spojrzeli na mnie.
- Yyyyy... To nie tak jak myślisz skarbie - powiedział Harry udając, że został przyłapany.
- Jasne... I niech mi któryś z was jeszcze raz powie, że jesteście dorośli - powiedziałam i się zaśmiałam.
- Bo jesteśmy.! - powiedział Lou.
- Mi się wydaje, że jednak nie - powiedziałam.
- Jesteśmy.!!! - powiedział Lou i zaczął skakac jak dziecko, które próbuje zaszantażowac rodziców kiedy coś chce. Nie kłóciłam się z nim, bo wiedziałam, że to i tak nie ma sensu. Harry poszedł zrobic szybką kolację i po zjedzeniu udaliśmy się do mnie. W samochodzie rozmawialiśmy jeszcze o urodzinach Zuzy. Zapomniałam o kupieniu prezentów dla chłopaków i przypomniałam sobie o zrzutce na auto dla Zuzy. Poruszyłam z nimi ten temat i wszyscy jednogłośnie się zgodzili. Pozostawała jedynie kwestia wyboru samochodu. Chłopcy mieli wiele propozycji. Postanowiliśmy zaszalec i stwierdziliśmy, że na pewno będzie to Porsche. Teraz zostało nam jedynie wybrac samochód. Udaliśmy się do salonu Porsche. Spędziliśmy jakąś godzinę i w końcu wybraliśmy czarne Porsche Cayenne. Zuzi na pewno się spodoba. Tanie nie było, ale dzieląc to na 5 nie było wcale tak strasznie. Pojechaliśmy do apartamentu, który wynajęliśmy na urodziny Zuzy ze względu na to, że ktoś musiał je tam odstawic. Louis pojechał Porsche, a my za nim żeby go później zgarnąc i pojechaliśmy do mnie. Gdy weszliśmy, w domu było cicho. Pewnie Zuza i Niall jeszcze nie wrócili z tego jachtu. Chłopaki poszli do salonu, a ja udałam się do pokoju Zuzy żeby sprawdzic czy na pewno ich nie ma. Gdy otworzyłam drzwi moim oczom ukazała się goła Zuza leżąca na brzuchu. Natomiast Niall leżał i ją przytulał. Również był goły. Wywnioskowałam to po tym, że leżąc na boku było widac kawałek jego gołego pośladka. Na pewno działo się tu coś więcej niż tylko śniadanie jak mnie nie było. Trochę zamurowana zeszłam na dół do chłopaków. Na szczęście nic po mnie nie poznali. Zrobiłam każdemu po drinku. Oczywiście Liam dostał szklankę coli. Włączyliśmy film i siedzieliśmy tak jakiś czas i oglądaliśmy. Louis w trakcie filmu kilka razy latał do kuchni po marchewki, a Zayn na taras żeby zapalic. No i oczywiście za każdym razem trzeba było stopowac film. Pod koniec filmu zasnęłam. Czułam jak ktoś bierze mnie na ręce i zanosi do mojego pokoju, kładzie w łóżku i sam kładzie się koło mnie. To na pewno był Harry. Chłopaki pewnie położyli się w wolnych pokojach. Wtuliłam się w Harrego i spokojnie zasnęłam.

1 komentarz:

  1. Nareszcie doczekałam się rozdziału.<3
    Super i czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń