czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 17

Siedzieliśmy i gadaliśmy o pierdołach gdy do domu weszła Zuza z Niallem. Widac było, że są w sobie zakochani. Moje serce się uśmiechało gdy na nich patrzyłam. Zuza aż promieniała dzięki Niallowi. Jeszcze nigdy jej takiej nie widziałam. Spojrzałam na Liama, który za pare minut miał odbyc rozmowę z Niallem. Widziałam, że się trochę denerwuje i myśli jak zacząc rozmowę. 
- Hej wszystkim.! - moje myśli przerwała Zuza. Niall pomachał do nas ręką. 
- Gdzie wy tyle byliście.? - zapytał Harry.
- Najpierw na szejku w MSC, a potem na długim spacerze - powiedział Niall i dał Zuzi buziaka w czoło.
Spojrzałam na Zayna. Denerwowało mnie to, że tak reagował na widok Zuzy. Nie znał jej, a ją oceniał. I to jeszcze w jaki sposób.! -.- 
- Alex pozwolisz, że skorzystam z Twojej lodówki.? - powiedział gdy w pokoju zapadła cisza. Lecz szybko przerwało ją burczenie w brzuchu Irlandczyka. Kiwnęłam głową, śmiejąc się. Zuza wyjęła z torebki papierosa i zapalniczkę i skierowała się w stronę tarasu. Gdy chłopcy to zobaczyli - opadły im szczęki. Nawet Zaynowi.! 
- Ona pali.? - zapytał Louis.
- Nie, wiesz zapala papierosa po to żeby go potrzymac w ręku. I odpowiem na wasze następne pytanie: pali dosyc długo i nie powiem ile dokładniej, bo nie pamiętam. - powiedziałam.
Liam wstał i udał się do kuchni. Wiem, że będzie rozmawiał z Niallem. Nie wiem czemu, ale boję się tej rozmowy.

*Z punktu widzenia Liama*
Kurde, nie wiem jak zacząc rozmowę. Boję się, że pokłócę się z Niallem, a tego nie chcę. Gdy wszedłem do kuchni Niall stał tyłem do mnie. Miałem więc ułamek sekundy żeby się szybko przygotowac do rozmowy.
- Niall musimy pogadac - powiedziałem. On się tak wystraszył, że oblał się sokiem który właśnie pił i zaczął się krztusic. Poklepałem go po plecach.
- O czym.? - powiedział gdy przestał się krztusic.
- O sytuacji jaka jest między Tobą, a Zaynem - gdy to powiedziałem widziałem już po jego minie, że się wkurzył.
- Nie ma o czym gadac - powiedział i chciał wyjśc z kuchni pomimo, że nie wziął z niej ani grama jedzenia (!)
- Jak nie ma jak jest.? Wiem o co chodzi.! O to, że Zayn powiedział, że Zuza leci na Ciebie tylko dla kasy, a Ty to usłyszałeś. I jeżeli chcesz powiedziec, że ja myślę tak samo to się grubo mylisz. Widziałem jak Zuza na Ciebie patrzyła wtedy w klubie kiedy stanąłeś w jej obronie. I wiem, że zakochała się w Tobie od pierwszego wejrzenia, bo to było widac. I wiem też, że ona wtedy Cię nie poznała, bo dopiero po wyjściu z klubu Alex jej powiedziała, że Ty to Niall z 1D - powiedziałem.
- Zayn powinien dostac w mordę za to co powiedział.
- Nie zaprzeczam, ale powinieneś z nim pogadac. I nie mów, że nie ma o czym gadac, bo jest.! Nie może tak byc, że do niedawna byliście najlepszymi kumplami, a teraz Ty go traktujesz jak powietrze.! 
- A Ty nie traktowałbyś go jak powietrze gdyby Tobie coś takiego zrobił.? - powiedział.
- Ale on się o Ciebie martwi.! Weź to też pod uwagę.! - skwitowałem i zapadła cisza.
- Zawołaj go tu jak możesz - powiedział prawie szeptem Niall.
- Ok. Nie ma sprawy - powiedziałem i poklepałem go po ramieniu.
Wszedłem do salonu. Gdy zobaczyłem, że Zuza jest z Alex na balkonie powiedziałem Zaynowi, żeby poszedł do kuchni, bo Niall chce z nim pogadac. Gdyby była Zuza to domyśliłaby się, że coś jest nie tak.

* Z punktu widzenia Nialla*
Jestem ciekawy co on mi powie. Jak zacznie mi walic teksty w stylu, że Zuza jest nie dla mnie itp to po prostu obiję mu tą śliczną buźkę. Wszedł do kuchni ze spuszczoną głową. Usiadł na krześle i nic nie mówił.
- No co.? Wtedy byłeś taki wygadany, a teraz nawet słowem się nie odezwiesz.? - zapytałem. Wiem, że trochę go tym sprowokowałem, ale on się nie dał.
- Przepraszam...
- Przepraszam tu nie wystarczy.
- Kurwa to co mam zrobic.? Na kolanach Cię przepraszac.?
- Gdybyś nie powiedział tego co powiedziałeś to nie musielibyśmy tu teraz siedziec i znowu zaczynac się kłócic. - powiedziałem i zacząłem jeśc kanapki, które przed chwilą sobie zrobiłem.
- Nie moja wina, że ona leci na Ciebie bo masz kasę - powiedział.
- Pojebało Ci się coś w głowie totalnie.! Zazdrosny jesteś, bo Ty nie możesz sobie nikogo znaleźc.?! - zacząłem się drzec.
- Kurwa to mi udowodnij, że ona z Tobą jest, bo kocha Ciebie, a nie Twoje cyferki na koncie.!
- Niby jak mam Ci to kurwa udowodnic.? - zapytałem ostro zdenerwowany.
- Wymyśliłem jedną rzecz, ale Ty na pewno się na to nie zgodzisz. - powiedział Zayn i spuścił głowę.
- Słucham - powiedziałem.
- Pomyślałem, że może Ty byś z nią zerwał i każdy z nas by się do niej poprzystawiał. Gdyby odrzuciła każdego z nas mówiąc, że kocha Ciebie to wszystko by było jasne i wrócilibyście do siebie. - powiedział, a mi opadła szczęka.
- Tak i zapewne byśmy żyli długo i szczęśliwie z gromadką dzieci. - powiedziałem z sarkazmem. - Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że ona nie będzie już ze mną chciała byc jeżeli się o tym wszystkim dowie.?
- Jeżeli tak będzie to ja jej wszystko powiem i całą winę wezmę na siebie.
- Nie Zayn.! Zerwanie odpada. Możecie się do niej przystawiac czy co tam sobie wymyślisz, ale ja z nią nie zerwę nigdy, bo przez to ją stracę na zawsze.! A jeżeli tak będzie to odchodzę z zespołu i koniec kropka.!
- Nie możesz tego zrobic. - powiedział Zayn zaskoczony.
- Owszem mogę. Możecie się do niej przystawiac tak, że ja będę o wszystkim wiedział, ale wiedz, że ona i tak nie poleci na żadnego z was, bo kocha mnie - wykrzyczałem i poszedłem do salonu, a Zayn został w kuchni siedząc ze spuszczoną głową.
Gdy wszedłem do salonu zobaczyłem, że wszyscy siedzą na tarasie więc i ja się tam skierowałem. Gdy wyszedłem na taras od razu skierowałem się na wolne miejsce obok Zuzy. Nigdy nikomu nie pozwolę jej skrzywdzic.

1 komentarz:

  1. w końcu! Nie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału :D Niall z Zaynem mają poważną kłótnię. Jestem ciekawa jak to się dalej potoczy :D

    OdpowiedzUsuń