niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział 12


* Kilka dni później*
Ja i Zuza jesteśmy już u mnie. Nie wiem jak ona, ale ja bardzo miło wspominam te kilka ostatnich dni ^^ szczególnie w takim towarzystwie :D spędziłyśmy z nimi dużo czasu, dzięki czemu lepiej poznałyśmy całą piątkę. Może nie powinnyśmy się z nimi wiązac po tak, krótkim czasie znajomości - szczególnie Zuza - ale wiem, że chłopaki nas nie skrzywdzą. A nawet jeżeli tak, to długo nas zapamiętają. 
Siedziałam w kuchni i robiłam dla nas śniadanie. Chcę się jakoś Zuzi odwdzięczyc po tym jak ona ostatnio robiła śniadania. Postanowiłam zrobic jajecznice, bo tak na prawdę tylko to umiałam zrobic tak, by nikt się nie struł. 
- Zuza.! No ile można Cię wołac.? Od 10 minut drę się, żebyś zeszła na śniadanie.! - wydarłam się.
Usłyszałam kroki na schodach. No w końcu udało mi się ją ściągnąc z tego łóżka. Przysięgam, że jak następnym razem nie wstanie za pierwszym razem kiedy ją zawołam to wyleję na nią dzbanek zimnej wody. 
- Kobieto, proszę Cię. Daj pospac. Ostatnie dni były tak męczące, że powinnaś mi dac je odespac - powiedziała z wyrzutem. W sumie miała racje. Ciągłe spacery, gry w kosza, zabawy w basenie i inne tego typu rzeczy były strasznie męczące. No ale cóż... Takie życie.
- Przestań marudzic i siadaj. Kończę smażyc jajecznicę i już Ci nakładam - powiedziałam.
- Ok ok. A jakie plany na dziś.? - zapytała ziewając.
- Myślałam, żeby cały dzień poświęcic na chodzenie po sklepach, potem jakiś obiad, później znowu rajd po sklepach, kolacja no i powrót do domu - powiedziałam i zaczęłam nakładac jajecznicę na talerze.
- Jak to.? To nie spotkamy się dzisiaj z chłopakami.? - zapytała i udała smutną.
- Kurwa kobieto.! Przez 3 dni praktycznie nie wychodziłaś z Niallem z jego pokoju.! Jedynie co, to wychodziliście żeby coś zjeśc i czasami jak Lou was na siłę wyciągał.! Jeszcze Ci mało.? 
- Ty, nie rzucaj się tak - powiedziała unosząc dłonie w obronnym geście - Przecież żartowałam.
- Ja też :D - powiedziałam i obie zaczęłyśmy się śmiac.
Zjadłyśmy, schowałam talerze i widelce do zmywarki i poszłyśmy się ogarnąc. Wzięłam szybką kąpiel, owinęłam się w ręcznik i poszłam do swojej garderoby. Zaczęłam przeglądac częśc, w której Zuza miała swoje ciuchy. Nie powiem ciuchy miała niezłe, ale to tylko dzięki temu, że jej ojciec nigdy nie pozwolił na to żeby chodziła w używanych - zawsze musiała miec wszystko oryginalne. DOSŁOWNIE WSZYSTKO. Nawet jeżeli w domu z kasą najlepiej nie było. Traktował ją jak małą księżniczkę. Ojciec - skarb. Jednak bardziej mnie cieszy to, że ona nigdy się nie obnosiła z tym, że jest lepiej od kogoś ubrana. Znalazłam w jej garderobie bluzkę z flagą Irlandii... Co.?! IRLANDII.?! ;OO Coś mi się wydaje, że Zuza już wcześniej się podkochiwała w Niallu, ale nie chciała nic mówic. No nic... Dzisiaj się tego dowiem. Do tej bluzki wyszperałam granatowo - białą bejsbolówkę. Podeszłam do mojej części garderoby. Stałam chwilę i zastanawiałam się jakie spodnie będą pasowac do tego co znalazłam przed chwilą. Wyjęłam krótkie kremowe szorty. Tak - będą pasowac do bluzki. Następnie przeszłam do części z butami. Znalazłam granatowe szpilki. Wprawdzie Zuza nie przepadała za szpilkami ( zdecydowanie wolała styl sportowy), ale jak zobaczy ten zestaw to na pewno się zgodzi na założenie ich. Wyjęłam z szuflady kremową bandamkę. O tak... Będzie wyglądac zdecydowanie najlepiej ze wszystkich dziewczyn w Londynie. Następnie poszłam wybrac strój dla mnie. Wybrałam białą bokserkę, czarne rurki, granatową marynarkę i granatowe Conversy. Położyłam strój dla Zuzy na jej łóżku, następnie sama się ubrałam w to co przed chwilą wybrałam. Gdy Zuza weszła do pokoju spojrzała na swoje łóżko, a później na mnie.
- Co to jest.? - zapytała zdezorientowana.
- No ubranie dla Ciebie na dziś.
- Kobieto oszalałaś.? Nie będę cały dzień łazic w takich szpilach.! Czy Ty chcesz żeby mi nogi amputowali.? Bo ja nie.! - powiedziała, wzięła szpilki i ruszyła w stronę garderoby, żeby wymienic je na jakieś sportowe buty. Nie pozwolę jej, żeby poszła w Air Max'ach. 
Zablokowałam jej drogę do garderoby i powiedziałam:
- Chcesz byc piękna - to cierp. 
- Chcę byc piękna, ale tylko dla Nialla.
- A jeżeli ich spotkamy dzisiaj na mieście.? To co.? Pójdziesz w adidasach.?
- Nie raz mnie widział w adidasach i świat się nie skończył.
- Ale jak założysz te szpilki, spotkamy chłopaków, będziesz szła z Niallem i inni będą się za Tobą oglądac to będzie wiedział, że ma najseksowniejszą dziewczynę na świecie - próbowałam ją przekonac.
- Dobry pomysł... Tylko wiedz, że ja nie przepadam za tym jak ktoś się za mną ogląda - powiedziała oburzona.
- Dobry Boże, trzymaj mnie, bo zaraz nie wytrzymam - powiedziałam patrząc w górę i składając ręce jak do modlitwy - Każda dziewczyna lubi jak faceci się za nią oglądają. Zresztą masz ładne nogi więc powinnaś je jeszcze bardziej eksponowac.
- Daj mi spokój dziewczyno - powiedziała i próbowała się przepchnąc do garderoby. Jednak nie dała rady, bo trzymała w jednej ręce szpilki.
- Albo zakładasz szpilki, albo nigdzie dzisiaj nie wychodzimy. Nawet do chłopaków. I nie będzie opcji żeby oni przyszli do nas - zaszantażowałam ją. Widziałam już po jej minie, że wygrałam.
Zuza obróciła się w stronę łóżka, wzięła ubrania i skierowała się do łazienki. Wychodząc spojrzała na mnie i tak mnie spiorunowała wzrokiem, że jak by wzrok mógł zabijac to ja bym już leżała na ziemi. Gdy wyszła, uśmiechnęłam się dumnie zadowolona z tego, że znowu mi się udało :D
Napisałam smsa do Harre'go, że wychodzę z Zuzą na zakupy i że jak nie mają żadnych planów na dziś to żeby przyszli do centrum handlowego, do którego się wybierałyśmy. Jeżeli nas zobaczą, a my ich nie to niech mi napisze smsa i wtedy ja mu dam znac co dalej. Oczywiście Zuza ma o niczym nie wiedziec. Gdy Zuza wyszła z łazienki ja akurat kończyłam pisac smsa. Żeby niczego nie podejrzewała, szybko zablokowałam klawiaturę i rzuciłam telefon na łóżko. Jak ją zobaczyłam to stwierdziłam, że wygląda lepiej niż myślałam, że będdzie wyglądac. I dobrze.
- No to co.? Gotowa do wyjścia.? - zapytałam i objęłam ją ramieniem. 
- Taa... - powiedziała udając obrażoną. Nie reagowałam, bo wiedziałam, że jak zaczniemy chodzic po sklepach to momentalnie poprawi się jej humor. 
Dobrze, że dzisiaj mamy ładną pogodę. Nie musimy brac żadnych płaszczy. Wyszłyśmy z domu. Oczywiście nie obeszło się bez obejrzenia się w lustrze przed wyjściem :D Miałyśmy szczęście, bo akurat sąsiadka wracała taksówką więc nie musiałyśmy długo na nią czekac. Wsiadłyśmy i zauważyłam, że Zuzi już poprawia się humor. Tylko szkoda, że nie wiedziała, że pod koniec będzie miała tak zajebisty humor, że będzie fruwac. Jeszcze nie wiem co takiego się wydarzy, ale wspólnymi siłami z chłopakami na pewno coś wymyślimy :D uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam patrzec na to co się dzieje za szybą.
____

Zuza
Komentujcie!

4 komentarze:

  1. zajebiste ; DD . Ciekawe co się wydarzy w centrum handlowym ; DD juz nie moge sie doczekac ; )) . pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog jest niesamowity ;) Bardzo go lubię i często wchodzę, ale brakuje mi czasu na komentarze, chociaż wiem jakie to miłe jak one są, bo też prowadzę bloga (jakby ktoś chciał to zapraszam www.our1dream.blog.onet.pl) oczywiście o 1D, jak na razie są dwa rozdziały, ale liczę na jakieś komentarze i rady ;)

    Życzę Zuzce szczęścia z Niallem i Alex z Harrym, a znajdzie się ktoś dla Zayn'a? :D bo wychodzi, ze najlepszy nie ma żadnej dziewczyny, a na mnie będzie musiał jeszcze poczekać :D ^^

    Czekam na następny rozdział

    weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne! Czekam na następne rozdziały ;)
    Zapraszam do mnie www.mydreams-my-life.blogspot.com
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ;33
    http://mojefantazjemysli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń