* Kilka dni później*
Ja i Zuza jesteśmy już u mnie. Nie
wiem jak ona, ale ja bardzo miło wspominam te kilka ostatnich dni ^^
szczególnie w takim towarzystwie :D spędziłyśmy z nimi dużo czasu,
dzięki czemu lepiej poznałyśmy całą piątkę. Może nie powinnyśmy się z
nimi wiązac po tak, krótkim czasie znajomości - szczególnie Zuza - ale
wiem, że chłopaki nas nie skrzywdzą. A nawet jeżeli tak, to długo nas
zapamiętają.
Siedziałam w kuchni i robiłam dla nas
śniadanie. Chcę się jakoś Zuzi odwdzięczyc po tym jak ona ostatnio
robiła śniadania. Postanowiłam zrobic jajecznice, bo tak na prawdę
tylko to umiałam zrobic tak, by nikt się nie struł.
- Zuza.! No ile można Cię wołac.? Od 10 minut drę się, żebyś zeszła na śniadanie.! - wydarłam się.
Usłyszałam
kroki na schodach. No w końcu udało mi się ją ściągnąc z tego łóżka.
Przysięgam, że jak następnym razem nie wstanie za pierwszym razem kiedy
ją zawołam to wyleję na nią dzbanek zimnej wody.
- Kobieto,
proszę Cię. Daj pospac. Ostatnie dni były tak męczące, że powinnaś mi
dac je odespac - powiedziała z wyrzutem. W sumie miała racje. Ciągłe
spacery, gry w kosza, zabawy w basenie i inne tego typu rzeczy były
strasznie męczące. No ale cóż... Takie życie.
- Przestań marudzic i siadaj. Kończę smażyc jajecznicę i już Ci nakładam - powiedziałam.
- Ok ok. A jakie plany na dziś.? - zapytała ziewając.
-
Myślałam, żeby cały dzień poświęcic na chodzenie po sklepach, potem
jakiś obiad, później znowu rajd po sklepach, kolacja no i powrót do
domu - powiedziałam i zaczęłam nakładac jajecznicę na talerze.
- Jak to.? To nie spotkamy się dzisiaj z chłopakami.? - zapytała i udała smutną.
-
Kurwa kobieto.! Przez 3 dni praktycznie nie wychodziłaś z Niallem z
jego pokoju.! Jedynie co, to wychodziliście żeby coś zjeśc i czasami
jak Lou was na siłę wyciągał.! Jeszcze Ci mało.?
- Ty, nie rzucaj się tak - powiedziała unosząc dłonie w obronnym geście - Przecież żartowałam.
- Ja też :D - powiedziałam i obie zaczęłyśmy się śmiac.
Zjadłyśmy,
schowałam talerze i widelce do zmywarki i poszłyśmy się ogarnąc.
Wzięłam szybką kąpiel, owinęłam się w ręcznik i poszłam do swojej
garderoby. Zaczęłam przeglądac częśc, w której Zuza miała swoje ciuchy.
Nie powiem ciuchy miała niezłe, ale to tylko dzięki temu, że jej ojciec
nigdy nie pozwolił na to żeby chodziła w używanych - zawsze musiała
miec wszystko oryginalne. DOSŁOWNIE WSZYSTKO. Nawet jeżeli w domu z
kasą najlepiej nie było. Traktował ją jak małą księżniczkę. Ojciec -
skarb. Jednak bardziej mnie cieszy to, że ona nigdy się nie obnosiła z
tym, że jest lepiej od kogoś ubrana. Znalazłam w jej garderobie bluzkę
z flagą Irlandii... Co.?! IRLANDII.?! ;OO Coś mi się wydaje, że Zuza
już wcześniej się podkochiwała w Niallu, ale nie chciała nic mówic. No
nic... Dzisiaj się tego dowiem. Do tej bluzki wyszperałam granatowo -
białą bejsbolówkę. Podeszłam do mojej części garderoby. Stałam chwilę i
zastanawiałam się jakie spodnie będą pasowac do tego co znalazłam przed
chwilą. Wyjęłam krótkie kremowe szorty. Tak - będą pasowac do bluzki.
Następnie przeszłam do części z butami. Znalazłam granatowe szpilki.
Wprawdzie Zuza nie przepadała za szpilkami ( zdecydowanie wolała styl
sportowy), ale jak zobaczy ten zestaw to na pewno się zgodzi na
założenie ich. Wyjęłam z szuflady kremową bandamkę. O tak... Będzie
wyglądac zdecydowanie najlepiej ze wszystkich dziewczyn w Londynie.
Następnie poszłam wybrac strój dla mnie. Wybrałam białą bokserkę,
czarne rurki, granatową marynarkę i granatowe Conversy. Położyłam strój
dla Zuzy na jej łóżku, następnie sama się ubrałam w to co przed chwilą
wybrałam. Gdy Zuza weszła do pokoju spojrzała na swoje łóżko, a później
na mnie.
- Co to jest.? - zapytała zdezorientowana.
- No ubranie dla Ciebie na dziś.
-
Kobieto oszalałaś.? Nie będę cały dzień łazic w takich szpilach.! Czy
Ty chcesz żeby mi nogi amputowali.? Bo ja nie.! - powiedziała, wzięła
szpilki i ruszyła w stronę garderoby, żeby wymienic je na jakieś
sportowe buty. Nie pozwolę jej, żeby poszła w Air Max'ach.
Zablokowałam jej drogę do garderoby i powiedziałam:
- Chcesz byc piękna - to cierp.
- Chcę byc piękna, ale tylko dla Nialla.
- A jeżeli ich spotkamy dzisiaj na mieście.? To co.? Pójdziesz w adidasach.?
- Nie raz mnie widział w adidasach i świat się nie skończył.
-
Ale jak założysz te szpilki, spotkamy chłopaków, będziesz szła z
Niallem i inni będą się za Tobą oglądac to będzie wiedział, że ma
najseksowniejszą dziewczynę na świecie - próbowałam ją przekonac.
- Dobry pomysł... Tylko wiedz, że ja nie przepadam za tym jak ktoś się za mną ogląda - powiedziała oburzona.
-
Dobry Boże, trzymaj mnie, bo zaraz nie wytrzymam - powiedziałam patrząc
w górę i składając ręce jak do modlitwy - Każda dziewczyna lubi jak
faceci się za nią oglądają. Zresztą masz ładne nogi więc powinnaś je
jeszcze bardziej eksponowac.
- Daj mi spokój dziewczyno -
powiedziała i próbowała się przepchnąc do garderoby. Jednak nie dała
rady, bo trzymała w jednej ręce szpilki.
- Albo zakładasz
szpilki, albo nigdzie dzisiaj nie wychodzimy. Nawet do chłopaków. I nie
będzie opcji żeby oni przyszli do nas - zaszantażowałam ją. Widziałam
już po jej minie, że wygrałam.
Zuza obróciła się w stronę
łóżka, wzięła ubrania i skierowała się do łazienki. Wychodząc spojrzała
na mnie i tak mnie spiorunowała wzrokiem, że jak by wzrok mógł zabijac
to ja bym już leżała na ziemi. Gdy wyszła, uśmiechnęłam się dumnie
zadowolona z tego, że znowu mi się udało :D
Napisałam smsa
do Harre'go, że wychodzę z Zuzą na zakupy i że jak nie mają żadnych
planów na dziś to żeby przyszli do centrum handlowego, do którego się
wybierałyśmy. Jeżeli nas zobaczą, a my ich nie to niech mi napisze smsa
i wtedy ja mu dam znac co dalej. Oczywiście Zuza ma o niczym nie
wiedziec. Gdy Zuza wyszła z łazienki ja akurat kończyłam pisac smsa.
Żeby niczego nie podejrzewała, szybko zablokowałam klawiaturę i
rzuciłam telefon na łóżko. Jak ją zobaczyłam to stwierdziłam, że
wygląda lepiej niż myślałam, że będdzie wyglądac. I dobrze.
- No to co.? Gotowa do wyjścia.? - zapytałam i objęłam ją ramieniem.
-
Taa... - powiedziała udając obrażoną. Nie reagowałam, bo wiedziałam, że
jak zaczniemy chodzic po sklepach to momentalnie poprawi się jej humor.
Dobrze,
że dzisiaj mamy ładną pogodę. Nie musimy brac żadnych płaszczy.
Wyszłyśmy z domu. Oczywiście nie obeszło się bez obejrzenia się w
lustrze przed wyjściem :D Miałyśmy szczęście, bo akurat sąsiadka
wracała taksówką więc nie musiałyśmy długo na nią czekac. Wsiadłyśmy i
zauważyłam, że Zuzi już poprawia się humor. Tylko szkoda, że nie
wiedziała, że pod koniec będzie miała tak zajebisty humor, że będzie
fruwac. Jeszcze nie wiem co takiego się wydarzy, ale wspólnymi siłami z
chłopakami na pewno coś wymyślimy :D uśmiechnęłam się pod nosem i
zaczęłam patrzec na to co się dzieje za szybą.
____Zuza
Komentujcie!
zajebiste ; DD . Ciekawe co się wydarzy w centrum handlowym ; DD juz nie moge sie doczekac ; )) . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwój blog jest niesamowity ;) Bardzo go lubię i często wchodzę, ale brakuje mi czasu na komentarze, chociaż wiem jakie to miłe jak one są, bo też prowadzę bloga (jakby ktoś chciał to zapraszam www.our1dream.blog.onet.pl) oczywiście o 1D, jak na razie są dwa rozdziały, ale liczę na jakieś komentarze i rady ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Zuzce szczęścia z Niallem i Alex z Harrym, a znajdzie się ktoś dla Zayn'a? :D bo wychodzi, ze najlepszy nie ma żadnej dziewczyny, a na mnie będzie musiał jeszcze poczekać :D ^^
Czekam na następny rozdział
weny życzę!
świetne! Czekam na następne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.mydreams-my-life.blogspot.com
:)
Świetne ;33
OdpowiedzUsuńhttp://mojefantazjemysli.blogspot.com/