Miałyśmy szczęście, że trafiłyśmy na fajnego taksówkarza, bo bez problemu włączył głośno muzykę i momentami śpiewał razem z nami. Dojechałyśmy do Ministry of Sound - najlepszego, najdroższego i najbardziej wypasionego clubu w Londynie. Dzięki temu, że przy bramkach stał Josh ( mój dobry kumpel ), to nie musiałyśmy stac w kolejce i czekac na wejście. W momencie, kiedy weszłyśmy do klubu większośc osób przeniosła wzrok na nas. Widziałam, że Zuza poczuła się skrępowana, ale uśmiechnęłam się, dając jej do zrozumienia, żeby się nie przejmowała i nie zwracała uwagi. Tak też zrobiła. Podeszłyśmy do baru i każda z nas zamówiła swojego ulubionego drinka. Gdy wypiłyśmy swoje drinki to ruszyłyśmy na parkiet. Przetańczyłyśmy kilka piosenek i wróciłyśmy do baru, gdzie znowu zamówiłyśmy drinki. Każda z nas bardzo szybko znalazła swojego adoratora. Trochę nam zaczęło szumiec w głowach przez te drinki, ale w ogóle się tym nie przejmowałyśmy. W końcu po to tu przyszłyśmy, żeby się dobrze bawic, prawda.? Zauważyłam, że adorator Zuzy nie przypadł jej do gustu. Chciała się od niego odgonic, ale on nie dawał jej spokoju. Widziałam, że nie pasuje jej to, że on ją dotyka, więc przeprosiłam na chwilę mojego adoratora i ruszyłam do Zuzy i tego kolesia. Podeszłam i powiedziałam:
- Sorry, że przeszkadzam, ale chyba widzisz, że jej to nie pasuje, prawda.? Więc bądź tak życzliwy i zostaw ją w spokoju.
Gdy na mnie spojrzał widziałam, że jest nieźle nawalony. Odczułam, że będą kłopoty. Zuza była coraz bardziej przerażona.
- Chyba Ci się coś pomyliło zdziro. - powiedział i wrócił do dalszego nachalnego macania Zuzy.
W tym momencie coś we mnie pękło i wybuchłam:
- To chyba Tobie się coś pomyliło zboczeńcu.! Powiedziałam zostaw ją w spokoju.! Nie dociera za pierwszym razem kurwa.?!
W tym momencie on wstał i uderzył mnie w twarz. Było to tak szybkie i bolesne, że prawie się przewróciłam. Ktoś mnie złapał. Nie widziałam kto to, bo tak mi się kręciło w głowie. Nagle ręce, które przed chwilą mnie złapały oddały mnie w inne ręce. Gdy w końcu zaczęłam wyraźnie widziec. Spojrzałam na zamieszanie koło Zuzy. Koleś, który jeszcze kilka minut temu bezczelnie obmacywał Zuzę teraz dostał od kogoś w mordę. Skądś kojarzyłam tą sylwetkę. Tylko skąd.? OMG przecież to Harry. Od razu poderwałam się na równe nogi, ale bardzo szybko usiadłam, bo tak mi się kręciło w głowie od tego uderzenia. Ktoś przyłożył mi coś zimnego do policzka. Na początku się broniłam, ale dałam za wygraną, bo wiedziałam, że nie wygram. Podeszła do mnie Zuza.
- Nic Ci nie jest Alex.? - zapytała i wzięła z mojego policzka lód, by go obejrzec - Może aż tak wielkiego siniaka nie będzie. Podziękuj barmanowi, że szybko poleciał po woreczek z lodem, bo inaczej miałabyś jutro taką śliwę pod okiem, że byś na nie nie widziała.
- Weź mnie nawet nie wkurwiaj.! - powiedziałam. Chciałam zobaczyc co się dzieje z Harrym, ale zebrał się taki tłum, że nic nie widziałam.
- Z tym chłopakiem wszystko w porządku. Ten nachalny koleś kilka razy od niego oberwał, a jeden z kumpli tego, który Cię obronił przed drugim uderzeniem, rozbił mu szklankę na głowie - powiedziała.
Czemu ona na Harre'go mówiła "ten koleś".? Czyżby go nie poznała.? Bardzo możliwe. Sporo wypiła.
- Zuza po pierwsze ten chłopak nie obronił tylko mnie, ale również i Ciebie.! A po drugie to był Harry.! - krzyknęłam.
- Ten Harry.? - zapytała naprawdę zdziwiona.
- Tak ten.! - powiedziałam i złapałam się za głowę, bo strasznie mnie zabolała.
- Kurwa - powiedziała i złapała mnie za rękę. - Chodź. Wyjdziemy. Świerze powietrze powinno Ci pomóc. Zresztą tu nie pogadamy, bo jest za duże zamieszanie.
- Co z dziewczynami.? - zapytałam, bo nigdzie w pobliżu ich nie widziałam.
- Wyszły kilka minut temu, żeby złapac jakąś taksówkę dla nas. Wolały wyjśc wcześniej, bo dużo ludzi w trakcie tej afery wyszło i trochę będzie trzeba poczekac na jakąś wolną taksówkę. - odpowiedziała i złapała mnie pod rękę.
Gdy wyszłyśmy poczułam chłodny dotyk powietrza. Dobrze, że wzięłam ten cieplejszy płaszcz, bo inaczej bym zamarzła. Usiadłyśmy na ławce po drugiej stronie ulicy i czekałyśmy na taksówkę z dziewczynami. Gdy Jess z Darcy wychodziły, powiedziały Zuzi, żebyśmy tu czekały na nie.
- Wiesz... Nie chciałam Ci nic mówic. Mi też się dostało od tego kolesia. Znaczy prawie. Jakiś chłopak stanął mu na drodze i mnie obronił. Wtedy Harry z jakimiś chłopakami zaczęli go bic. A ten chłopak odwrócił się do mnie, spojrzał mi w oczy, przytulił i powiedział, że nie mam za co mu dziękowac. No i straciłam go z oczu. - przerwała ciszę Zuza.
- A powiedz mi jak oni wszyscy wyglądali - poprosiłam ją. Chyba się nie zorientowała, że Harry na pewno był z resztą 1D. Zresztą nie dziwię się. Po takiej ilości alkoholu i szoku jaki musiała przeżyc też bym się pewnie nie zorientowała.
- Nie wiem. Wiem, że Harry to ten w loczkach. Ten, który mnie obronił jest blondynem z pięknymi niebieskimi oczami i aparatem na zębach. Kurwa dlaczego byłam tak głupia, nie zatrzymałam go i nie poprosiłam o numer telefonu.? - wkurzyła się na samą siebie i widziałam po niej, że posmutniała, ale mówiła dalej - Gdy spojrzałam w jego oczy poczułam coś czego nigdy wcześniej nie czułam. Moje serce zaczęło bic szybciej - popłakała się. Przytuliłam ją, bo wiedziałam, że tego potrzebuje.
- Mówisz o Niallu. - powiedziałam i spojrzałam na nią.
- O tym Niallu.? Z 1D.? Kumplu Harre'go.? - zapytała zdziwiona.
- Tak. O tym. - powiedziałam z uśmiechem. - I nie martw się. Spotkasz go jeszcze nie raz. Obiecuję Ci to - przytuliłam ją.
W tym momencie podjechała Jess z Darcy w taksówce. Zuza wzięła mnie pod rękę i wsiadłyśmy. W drodze do domu zaczęłam rozmyślac. O wszystkim, ale najbardziej o tym, że przy Zuzi jestem mniej chamska i arogancka. Może nawet lepiej. Gdy mam ją przy sobie jestem spokojniejsza. Działa na mnie uspokajająco. Cieszę się, że już będę ją miała codziennie. Na zawsze. Nie pozwolę już na to, żeby ode mnie odeszła. Spojrzałam na nią, położyłam swoją głowę na jej ramieniu i zasnęłam
___
Zuza :D
Komentujcie! :D Prosimy was :D
piękne. ; ) czekam na następne.!
OdpowiedzUsuńNie mam czasu teraz przeczytać, ale obiecuję, że niedługo przeczytam cały Twój blog :) Wudaje się fajny jak przeglądnełam, starałaś się ; )
OdpowiedzUsuńwydaje * heh literówkę zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńjeny...żeby tak któryś z 1D kiedyś stanął w mojej obronie...masakra :D
OdpowiedzUsuńPostaram się napisac jakk najszybciej następne rozdziały ;) jak coś mi się chce robic to zawsze się staram xD
OdpowiedzUsuńZuza ;)
No, no Zuza nie ma obijania się, dawaj migiem new rozdział, bo sfiksuję xD Proszeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee... ^^
Usuńhaha xD jak przeczytałam Twój komentarz to aż mnie ciary po plecach przeszły ze szczęścia :D cieszę się, że się podoba ;) będziemy pisac jak najczęściej możemy ;)
UsuńZuza
No ja tu czytam, czytam rozdział po rozdziale dochodzę do siódmego, chcę czytać dalej, a tu BRAK! Błagam szybko o nexta, bardzo mi się podoba Wasz blog, właśnie dorobiłyście się o nową, wierną czytelniczkę ^^
OdpowiedzUsuńPS: Zapraszam do mnie---> pamietnikalexischocolate.blogspot.com und---> girlsdirection.blogspot.com
oooo;D kocham to xx
OdpowiedzUsuńdzięki za info na tt (; przed nim nie miałam pojęcia o Twoim blogu!
mam nadzieję, że nadal będziesz mnie informować na tt: @CityyIsOurs
Nie ma za co ;) to nie mój blog tylko koleżanki ;p ja piszę czasami rozdziały jak mi się nudzi i nie mam co robic ;p czyli w sumie też mój po części xD no pewnie, że będę informowac ;)
OdpowiedzUsuńZuza
Super ! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne Boskie <3
OdpowiedzUsuń